Czy kiedykolwiek zapragnęliście, żeby kolejny dzień nigdy nie nadszedł? Czy chcielibyście, by doba ciągle się powtarzała? Nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoliłby sobie zrezygnować z dalszego, spokojnego życia. Niestety, ale świadomość, że następny dzień może okazać się ich ostatnim, przerażała.
Nie ma słusznej
wojny. Może być wojna o słuszność, i w to musieli wierzyć nasi bohaterowie.
Stanięcie oko w
oko z najgroźniejszym magiem na świecie napawało ich strachem i niepewnością,
ale tak naprawdę to Natsu przeżywał prawdziwe chwile grozy. Myśl, że w jego
ciele egzystował niebezpieczny demon, nie dawała mu spokoju. Nie chciał zamartwiać
tym swych towarzyszy, bo wydawało mu się, że sam sobie z nim poradzi. Jedyną
przeszkodą, która stała na drodze osiągnięcia celu, była niewiedza. Nie miał zielonego
pojęcia, jak ma się do tego zabrać.
Po wcześniejszej
rozmowie z Lucy bolał go fakt, że ją okłamywał. Mówiła mu, że kiedyś również
popełniła ten błąd i wiedziała, co mogło się stać, gdyby w porę się nie
ujawniła. Ostrzegła go przed losem, który mógł spotkać każdego tak
postępującego człowieka. Głupota oraz kłamstwo prowadziły jedynie do utraty
przyjaciół i samotności.