Mroźne, zimowe
powietrze okrywało wraz z nastającym zmierzchem okolice zniszczonej Magnolii, a
zwłaszcza jej centrum. Słońce powoli uchylało się ku zachodowi i przyozdabiało
niebo ciepłymi barwami, a lekki, lecz chłodny wiatr delikatnie otulał ciała
jedynych już pozostałych przy życiu ludzi zgromadzonych w tym miejscu. Ludzi,
którymi targały różne emocje: ulga, smutek, rozpacz, bezradność. Wszystkie z
wyjątkiem radości.
Całkowicie kontrastowe wydarzenie – zwycięstwo
w przegranej. Cała gildia pragnęła świętować wygraną, jednak naturalną siłą
rzeczy nie potrafili, skoro śmierć poniosła jedna z najbliższych im osób. W
ciągu tych kilku tygodni Lucy i inni zdążyli się silnie przywiązać do wesołej i
rozbrykanej Tommy, która swym muzycznym talentem każdego potrafiła zauroczyć, a
zwłaszcza Ryujiego. Do niedawna jego serce zdawało się być skamieniałe.