– Teraz wszystko
się zmieni. To tu zacznę nowe życie! – odrzekła szczęśliwa i ruszyła pewnie
przed siebie, zostawiając dotychczasowe problemy daleko za sobą.
Po chwili się
zatrzymała i westchnęła ciężko. Nie pomyślała o tym. Miała zamiar odnaleźć
Levy, ale nawet nie wiedziała gdzie mieszka.
Znowu westchnęła i
bezradnie rozejrzała się po dworcu. Może by kogoś zapytała? Tylko kogo? Lucy
niepewnie podeszła do jednej kobiety i się spytała:
– Przepraszam,
gdzie tu mogę znaleźć jakiegoś maga? – nie zdążyła ugryźć się w język. Co za
głupie pytanie zadała. Przecież nie jest już w Chandler, więc magów mogła
spotkać nawet na ulicy. Nie musieli się oni chować ani nic.