wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział 48 – Spadająca Gwiazda



– Nie uda Ci się tym razem – uśmiechnął się zadziornie czarnowłosy. – Sekretna Sztuka Smoczego Zabójcy! Oczyszczenie Fantoma! – zawołał, gdy w jego dłoni pojawiła się czarna kula.
Dokładnie w tym samym czasie ktoś nadbiegający, krzyknął:
– Suta, nie rób tego! – Kanekawa nie zareagował na krzyk nadbiegającej Tommy i Sary, które z przerażeniem wpatrywały się w jego nowe oblicze.
Nagle z krzaków wyskoczyła zakapturzona postać, która widząc niebezpieczeństwo ze strony atakującego, uderzyła w niego rykiem smoka. Z jej ust wydobył się złoty wir nieokreślonej siły, która uderzyła w cel, przez co chłopak gwałtownie upadł. Natsu również został odepchnięty na bok, jednak jemu nic się nie stało. Z zaskoczeniem wpatrywał się w osobę, która go uratowała.
– Suta! – krzyknęły Sara i siostra Kanekawy, upewniając się, że nieprzytomnemu chłopakowi nic nie jest. Prosząc Natsu o pomoc, sprawiły, że ten odwrócił wzrok od tajemniczej postaci i pomógł dziewczynom przetransportować nieprzytomnego do chatki.

piątek, 11 grudnia 2015

Rozdział 47 – Kryształowy Fantom


    Stres jaki ją zaatakował, sprawił jej największy ból, z którym do tej pory nie potrafiła się zmierzyć. Czuła jak za każdym krokiem wzrasta, a skurcz w brzuchu nie dawał jej spokoju. Myślała, że zaraz zemdleje i z trudem utrzymywała się na nogach. Sama sobie na to zasłużyła. Wygadała się, to niech teraz umiera. Bała się jak Lucy na to zareaguje, nie mówiąc nic o Sucie, który pewnie udusi ją gołymi rękami i wykopie dla niej grób koło swojej chatki.
Już to widziała, dlatego przyspieszyła kroku. Woli mieć to za sobą. Najwyżej będzie go co dzień i noc nawiedzać do końca swego bytu.
– Sara? Co Ci jest? – zapytał się jej Natsu. – Strasznie zbladłaś.
Zaśmiała się nerwowo.
– To przez stres. Denerwuje się przed spotkaniem mojego starego przyjaciela.
– Czemu? Pokłóciliście się?

środa, 2 grudnia 2015

Rozdział 46 – Tożsamość


Gdy wielka ulewa nawodniła już ziemie w dolinie Noel, burzowe chmury zmieniły swój kierunek i pozwoliły wydostać się słońcu ze swoich objęć. Pomimo deszczu Lucy wytrwale podnosiła swą kondycje fizyczną, mając przy tym nadzieję, że nie dopadnie jej przeziębienie, ale gdy ujrzała promienie słońca, uśmiechnęła się szeroko i przerywając swoje ćwiczenia, pobiegła do Suty.
Białowłosy w tym czasie obierał warzywa na nadchodzący obiad. To on głównie robił w tym domu za gosposię , jednak miał ku temu powód. Wiedział, że gdyby jego siostra grała tą rolę to szybko jego dom opanowałby chaos. Tommy sama jest chodzącym chaosem, jak i jednocześnie harmonią. Nie była zbyt schludną dziewczyną, więc potrafiła do swego otoczenia wprowadzić nieświadomie chaos. Lekarstwem na to była jej muzyka.

piątek, 13 listopada 2015

Rozdział 45 – „Gwiazdka niegotowa na walkę”


   – Jak uroczo! – zapiszczała podekscytowana. W dzieciństwie miała identycznie udekorowany pokój tylko jak ma się rozumieć, wszystko było białe czy niebieskie.
Półki w mieszkaniu Heartfilii były wypełnione głównie książkami, ale pomiędzy nimi można było dostrzec parę zdjęć. Widziała piękną blondwłosą kobietę, która była zaskakująco podobna do Lucy oraz mężczyznę, który stał tuż za nią.
– To są rodzice Lucy – wtrąciła się Erza przyglądając się Sarze z uśmiechem, natomiast ta przeniosła wzrok na pozostałe zdjęcia. Rozpoznała czerwonowłosą, ale pozostałe twarze były jej nieznane.
– Na zdjęciu jestem ja, Lucy, Gray, Juvia i Happy – po kolei pokazywała swych przyjaciół, a na końcu przeszła do kolejnego zdjęcia, na którym była pewna para.
– To ten drań! – krzyknęła Sara chwytając zdjęcie.

sobota, 17 października 2015

Rozdział 44 – Ogień vs. Woda


  Minął tydzień odkąd Lucy zaczęła trening z Sarą. Jej nowa mistrzyni była wymagające, lecz uprzejma,  nauczyła ją w dość krótkim czasie wszystkich najprostszych technik jakie musi na początku opanować smoczy zabójca, a następnie miały zamiar przejść do nieco zaawansowanych zaklęć, które już blondynka musiała sama w sobie odszukać. Każdy smoczy zabójca ma swoje silne techniki, a tylko te początkujące są do siebie podobne. Gwiezdne duchy wiernie jej towarzyszyły podczas dotychczasowych zajęć, jednak pewnego dnia coś się zmieniło.
Do końca treningu Sara pozwoliła swojej uczennicy zamieszkać u niej i się żywić, jednak nie trwało to zbyt długo. Pewnego dnia tuż po śniadaniu wybrały się ponownie na polanę, znajdującą się za domkiem Sary i tam jak co dzień chciały zacząć trening. Lucy od rana nie czuła się zbyt dobrze, jednak nie pozwoliła sobie na jakiekolwiek słabości. Chciała opanować smocze techniki do perfekcji na wszelki wypadek gdyby miała stracić moc maga gwiezdnej energii. Czuła, że niedługo się to stanie, jednak nie przypuszczała, że nastąpi to tak szybko.

czwartek, 1 października 2015

Rozdział 43 – Ziemia vs. Metal


Minęły dwa dni odkąd opuściła Magnolie, jednak w tym czasie zdołała przemierzyć niemożliwą do przebycia w tym odcinku czasu drogę. Towarzyszące jej duchy miały świadomość w jakiej znajdują się sytuacji i te chwile, które z nimi teraz spędzała mogły być ich ostatnimi. Jeżeli straci możliwość przyzywania duchów to już nigdy nie będzie mogła ich ujrzeć. Na razie nie dopuszczała do siebie tej myśli, jednak miała świadomość, że to wcześniej czy później nastąpi.
Wracając do tematu podróży to wyglądało, że zbliżała się do Hargeonu, portowego miasta na południu Fiore. Zamierzała tam się zatrzymać i chwilę odpocząć, gdyż nie zamierzała non stop z wystawionym językiem pędzić przed siebie. Chciała też mieć w pewnym sensie przyjemność z podróży. W końcu kiedy mieszkała jeszcze w Chandler planowała wielką podróż przez całe Fiore i jeszcze dalej. To było jej marzenie i chciała je po części spełnić.

piątek, 18 września 2015

Rozdział 42 – Wymówka na ucieczkę


Natsu zrezygnowanym krokiem szedł w stronę gildii, w której miał nadzieje ujrzeć swoją wybrankę. Od kilku dni go unikała, czyżby zranił ją, aż tak bardzo?
– Jestem skończonym idiotą – westchnął i ruszył dalej. Po drodze mijał różnych ludzi, ale za każdym razem gdy widział jakąś parę serce mu pękało. W końcu nie wytrzymał i zawrócił, a swe kroki skierował do mieszkania blondynki. Serce łomotało mu, a oddech z każdą sekundą zaczął przyspieszać. Nie ukrywał swego zdenerwowania, jednak to nie powstrzyma go, aby odzyskać swą miłość.
Na miejscu zapukał głośno do drzwi, jednak nie wołał dziewczyny. Chciał, aby podeszła do drzwi i normalnie zapytała „kto tam?”, aby on mógł odpowiedzieć „ja, Natsu”. Jakby na życzenie to się stało. Lucy zaniemówiła gdy usłyszała kto do niej zawitał, ale nie zamierzała zranić chłopaka dlatego wpuściła go do środka.

piątek, 4 września 2015

Rozdział 41 – Lekcja historii


   To dość stara historia, która ma z dobre czterysta lat. Opowiada ona o chłopcu, który za wszelką cenę chciał przywrócić swojego młodszego brata do życia, jednak aby to osiągnąć musiał poznać sekret o życiu i śmierci.
Cała akcja dzieje się właśnie czterysta lat temu w Akademii Magicznej Mildian, do której uczęszczał owy chłopiec. Jego imię dziś budzi wielką grozę, jednak wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy z nadchodzącego zagrożenia. Chłopiec miał na imię Zeref i od dzieciństwa był niezwykle uzdolniony. Profesorowie patrzyli na niego z podziwem, ale również z obawą kiedy chłopaczek przyniósł im pewnego dnia swoją pracę.
– Cóż, treść jest znakomita, jednak tematyka… – zawahał się profesor. – Dość poważna jak na ciebie. Po za tym jest to sprawa, w którą ludzie czy magowie nie powinni wnikać. Nie możemy prowokować gniewu Ancselama. Dlatego proszę, żebyś nigdy więcej nie przeprowadzał żadnych badań tego typu. Zrozumiałeś Zerefie?

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Rozdział 40 – Nowy temat


– Lucy co się stało? – zapytała Levy z przejęciem.
Gestem dłoni zaprosiła swą przyjaciółkę do środka, a następnie skierowała ją do swojego pokoju. Usiadły obie na łóżku i zanim jeszcze zaczęły rozmawiać, niebieskowłosa przyniosła coś na przegryzienie.
– Więc? Mów co się stało?
– No, bo… – załkała. – To wszystko wina Natsu! On jest tępy, lekkomyślny i niczego nie rozumie!
Lucy zaczęła od początku. Wyjaśniła, że niecałe półtora tygodnia temu Natsu wyznał jej miłość i związku z tym, że blondynka miała mętlik w głowie, nie wiedziała co powiedzieć to poprosiła o jeden dzień na przemyślenie wszystkiego. Niestety, gdy owy dzień nastał coś ją złapało i nie była w stanie funkcjonować przez cały dzień. Nieumyślnie odwołała go i pewnie sobie pomyślał, że go odrzuciła, a dzisiaj zrobił jej z tego awanturę.

piątek, 14 sierpnia 2015

Rozdział 39 – Powód

❤ ROK ZA NAMI! ❤
Dziękuję wam za ten pierwszy rok mojej przygody z bloggerem i ogólnie z pisaniem. Dzięki wielu autorkom poznałam swe powołanie i od tamtej pory ciężko pracuję. 
Dziękuję wam ^^

– Lucy, kocham Cię! – wykrzyczał słowa dobiegające prosto z jego serca. Słowa, które zamierzał powiedzieć już dawno temu, ale dopiero teraz zdołał zebrać się na odwagę. Cierpliwie czekał na jej reakcje.
Oszołomiona blondynka słysząc to zarumieniła się i szybko odwróciła się, bowiem nie chciała, aby widział jej wielki rumieniec. Jednak po chwili zdołała na niego spojrzeć i mruknęła:
– Jak możesz mnie tak zawstydzać. Teraz nawet nie wiem co powiedzieć.
– Powiedz mi, co do mnie czujesz?

wtorek, 4 sierpnia 2015

Rozdział 38 – Metamorfoza


Dzięki zaklęciu przyjaciele Lucy oraz ojciec odzyskali pamięć, ale nadal widzieli wszystko jak przez mgłę. Potrzebowali jeszcze chwili, aby dojść do siebie. Nadal zamroczony Dragneel otwierał powoli oczy i pierwsze co ujrzał to brązowe oczęta, które bardzo dobrze znał. Od razu oprzytomniał i podniósł się gwałtownie.
– Lucy, co się stało?! Nic ci nie jest? – pytał zatroskany i chwycił jej ramiona, a następnie czule przyciągnął ją do siebie. Zaskoczona dziewczyna, czując ciepło chłopaka zarumieniła się, a następnie wybuchła płaczem. Była szczęśliwa, że nic nie zrobili jemu i innym.
Po chwili zorientowali się, że przecież nie są sami, więc jak poparzeni odskoczyli od siebie i się zarumienili. Erza z Juvią po cichu zachichotały, a Gray westchnął:
– Później się pomiziacie, a teraz spadajmy stąd póki ci nie odzyskali przytomności – wskazał na śpiących strażników, a blondynka zaśmiała się. – Powiedziałem coś nie tak? – zdziwił się.

niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 37 – Smok


   W podziemiach ratusza Chandler ciągnięto przez dwóch strażników nieprzytomnego Natsu, który niestety nie zdołał pokonać swego przeciwnika, a przez to został schwytany. Został zamknięty w celi nr 778, a było to pomieszczenie naprzeciwko celi gdzie byli uwięzieni jego przyjaciele. Jego cela nie posiadała drzwi odpornych na magię, lecz kraty, a przez nie o wiele łatwiej było się wydostać. Niestety różowowłosy nie miał siły, by wstać, po tym jak się ocknął. Błagał Boga, aby tylko Lucy nie stała się żadna krzywda.
– Natsu! – usłyszał po chwili. Podparł się na łokciach, aby chociaż usiąść i wtedy zobaczył twarz Erzy wystającą za okienko w drzwiach jej celi. – Natsu, żyjesz?
– Żyję jak widzisz, ale nie mam siły wstać. To cud, że usiadłem. Co się dzieje?
– Podali ci zapewne środek paraliżujący. My również go na początku dostaliśmy, ale na szczęście nie trwał długo.

środa, 15 lipca 2015

Rozdział 36 – Walki


Zaniepokojona rudowłosa Lucy, weszła niepewnym krokiem do komisariatu i zaczęła swoje przedstawienie. Podeszła do jednego z policjantów i składając ręce jak do modlitwy spytała:
– Przepraszam, że niepokoje, ale czy trójka magów, która kręciła się po mieście została w końcu schwytana?
– Niestety, nie mogę takich odpowiedzi udzielać, ale widzę, że pani się tym przejmuję no to… mogę panią uspokoić. Zostali złapani, ale z tego co się orientuje było ich pięcioro.
– Pięcioro?! Więc na wolności są jeszcze dwaj magowie! Czy są prowadzane jakieś działania w tej sprawie? Mam młodsze rodzeństwo i bardzo się o nie niepokoje, dlatego nie pozwalam im wychodzić na dwór, aby mogły się pobawić. Wie pan, w takiej sytuacji, trzeba być naprawdę ostrożnym – udawała zmartwioną, a następnie niepewnie zapytała: – A ci, którzy zostali schwytani, gdzie są przetrzymywani.

czwartek, 25 czerwca 2015

Rozdział 35 – Kolejne podejście


Wschodzące czerwcowe słońce, które powoli wyłaniało się zza horyzontu, zostało zasłonięte przez ciemne i groźnie wyglądające chmury. Meteorolodzy zapowiadali, że ten tydzień będzie pełen burz i mieli racje, bo po chwili się rozpadało. Natsu, który cały czas czuwał przy nieprzytomnej Lucy, obudził się gdy usłyszał pierwsze grzmoty. Powoli otworzył  oczy, a jego wzrok od razu powędrował w kierunku ukochanej.
– Kiedy się wreszcie obudzisz? – zapytał na dzień dobry, a następnie podniósł się leniwie i zszedł na dół do Miry, aby coś zjeść.
W tym samym czasie blondwłosa piękność nieoczekiwanie otworzyła oczy i się uśmiechnęła. Czując się jak nowo narodzona wyskoczyła od razu z łóżka i wyszła z pokoju. Schodząc na dół przyciągnęła na siebie wzrok znajdujących się w gildii członków. Wszystkim od razu pojawił się uśmiech na twarzy i podbiegli do dziewczyny wypytując się o jej zdrowie. Tak naprawdę nic jej nie było i czuła się świetnie.

czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 34 – Platyna


Po spokojnej nocy nad Magnolią znów zawitało piękne słońce, które swymi promieniami budziło miasto do życia. Członkowie gildii powoli zbierali się w budynku, aby posprzątać po wczorajszej zabawie, a także rozpocząć kolejny dzień. Nadal kilku osób  brakowało, a jedną z nich była Lucy, która dopiero co otworzyła swe brązowe oczęta.
Siadając na łóżko, leniwie się przeciągnęła ziewając przy tym. Mimo, że dzień zapowiadał się świetnie to mimo to, ranek nie należał do jej ulubionej pory dnia. Szybko wstała, umyła się, ubrała i zaczęła szykować śniadanie dla siebie i Natsu, który postanowił u niej przenocować. Gdy wszystko było gotowe na posiłek, to podeszła do chłopaka, który smacznie spał na kanapie i zaczęła go delikatnie szturchać. Jeśli to nic nie dawało to zazwyczaj zrzucała go z kanapy. Tym razem było inaczej.

środa, 10 czerwca 2015

Rozdział 33 - Wybór życia


   Otaczała ją nieprzenikniona ciemność oraz panująca bezradność. Na jej twarzy spływały słone łzy, a gdyby dobrze się wsłuchać, można było usłyszeć cichy szloch. Zastanawiała się jak mogła być taka słaba? Nie miała siły, aby obronić samą siebie czy też uratować przyjaciół. Była słaba i musiała się do tego przyznać.
– Natsu – szepnęła i zaniosła się jeszcze większym szlochem. – Co ona ci robi? – Lucy chciała jak najszybciej się stąd uwolnić, ale bicz na nic jej się tu zda, a klucze nie działały… – Zaraz! – krzyknęła z nadzieją i podbiegła do drzwi, a potem wyciągnęła pęk kluczy. Wyjęła jeden z nich i włożyła do dziurki, a następnie powoli przekręciła. – Udało się! – niespodziewanie zamek się otworzył i blondynka była w stanie się wydostać. Trochę dziwne było to, że z taką łatwością wydostała się z celi, ale nie było to w tej chwili ważne. Bez wahania wybiegła z celi i ruszyła na poszukiwania Natsu.

środa, 3 czerwca 2015

Rozdział 32 - Pościg


Zasapana Heartfilia biegła przez las już od pół godziny, przez co zmęczenie powoli zaczęło jej dawać się we znaki. Nie była przyzwyczajona do bezustannego biegu, a kondycji również nie miała najlepszej, jednak pragnęła od niego uciec jak najszybciej. Coś czuła, że ruszył za nią w pogoń dlatego, więc musiała zrobić wszystko, aby go spłoszyć.
– Myślisz, że ten pomysł z duchami się uda? – zapytała blondynka Lokiego, który dotrzymywał jej kroku.
– Oczywiście! Jego nos nie jest doskonały, więc może się pomylić, a w razie co zawsze masz mnie – uśmiechnął się do niej, a następnie powiedział: – Ja nadal nie rozumiem dlaczego nie mógł iść z nami.
– Chcę tą misję wypełnić sama. Chcę im, a także sobie udowodnić, że nie jestem słaba oraz, że potrafię sobie radzić z niebezpieczeństwem.

wtorek, 26 maja 2015

Rozdział 31 – Odwrót


– Misaki… – szepnęła Lucy, nie wiedząc czy się cieszyć, że widzi przyjaciółkę czy też płakać. Zachowała, jednak powagę.

– A więc to prawda – odezwała się czarnowłosa z powagą. – Ty żyjesz.

– Ja żyję i nigdy nie umarłam. Uciekłam stąd – odpowiedziała niepewnie, bojąc się reakcji przyjaciółki. Zauważyła, że wyraz jej twarzy się zmienił. Całe szczęście z powrotu blondynki uleciało.

– Po co wróciłaś?
– Co to za pytanie? Nie cieszysz się, że mnie widzisz? – blondynkę zaskoczyło to pytanie.
– Nie – odpowiedziała oschle, patrząc na dwójkę złowrogo i przygotowała się do ataku.
Lucy nie spodziewała się takiego powitania ze strony dawnej przyjaciółki. W ogóle jej nie poznaje i zastanawia się, skąd w niej tyle wrogości. Natsu szturchnął blondynkę i szepnął do niej:
– Mam złe przeczucia. Lepiej się stąd zwijajmy. Skontaktuje się z Erzą.

sobota, 16 maja 2015

Rozdział 30 – Niespodziewana wizyta



   – Zniknęła? – Natsu zamarł na chwilę po tym co usłyszał od Lucy. Nie miał pojęcia co miała na myśli mówiąc, że jej mama zniknęła. Czy to znaczyło, że wyparowała? Niemożliwe, żeby ślad po niej zaginął tak po prostu. Musiało być jakieś logiczne wytłumaczenie, ale skoro istniała magia no to logika nie ma tu nic do rzeczy. Westchnął i ponownie zapytał: – Co masz na myśli?
– Cóż to trochę bardziej skomplikowane, ale postaram się wam to w skrócie wytłumaczyć – odpowiedziała lekko speszona, a następnie biorąc głęboki oddech zaczęła opowiadać dzień, w którym zmarła jej mama.

wtorek, 28 kwietnia 2015

Rozdział 29 – Ojciec i córka


Zaskakującym dla tej czwórki było spotkanie tejże osoby. Dla Lucy, był to jednak spory szok. Jako jedyna była przerażona, a jej szybki oddech, jak i bicie serca można było usłyszeć wyraźnie, a to spowodowało, że Natsu od ruchowo wstał i zasłonił ją swoim ciałem.
– Kaito… co ty tu robisz? – szepnęła roztrzęsiona blondynka, jednak ten zignorował jej pytanie i zaśmiał się na widok zdenerwowanego Dragneela:
– Co ją tak zasłaniasz ja nie gryzę – odparł beztrosko.
– Coś ci nie wierzę. Po co zostałeś w tym cholernym mieście? – warknął Natsu, przez co humor ich przeciwnika również się pospuł.
– Nie twój zasrany interes – warknął w odpowiedzi. – Nieważne po co tu zostałem, ważne jest to po co tu wróciliście?
– To też nie twój zasrany interes – odpowiedział Gray, przez co zwrócił swoją uwagę rudowłosego.

wtorek, 14 kwietnia 2015

Rozdział 28 – Powrót koszmaru


  Majowy czwartek w Magnolii nastał ku końcowi. Wiosenne słońce powoli chowało się za horyzontem, ale mimo to zabawa jeszcze trwała. Jednak w tym czasie Lucy udała się wraz z Makarovem do jego gabinetu. Czuła, że ta rozmowa nie będzie należała do najprzyjemniejszych.
– Mistrzu, o czym chciałeś ze mną rozmawiać? – zapytała z niepokojem siadając na krześle przed jego biurkiem.
– Cóż… Nie wiem od czego mam zacząć – westchnął wahając się. Lucy spoważniała i jeszcze bardziej się zaniepokoiła. Niepewność i zakłopotanie na twarzy mistrza nigdy nie świadczyły dobrze. – Niestety, ale doszły nas słuchy o… buncie ludzi na północy Fiore – rzekł w końcu, lecz Lucy nie do końca zajarzyła o co chodzi.
– Bunt? No dobrze, a z jakiej przyczyny on jest i czemu mi to mówisz?
– Ponieważ jesteś powiązana z tym miejscem i z tymi ludźmi – spojrzał na nią smutnym wzrokiem i wtedy zrozumiała, że chodziło o Chandler.

środa, 25 marca 2015

Rozdział 27 – Jazda konna


Kilka dni po powrocie z pustyni Lucy postanowiła wznowić poszukiwania, tym razem Strzelca. Nie miała jednak pojęcia gdzie go szukać i czego może się po nim spodziewać, więc tu było utrudnienie. Od Lokiego dowiedziała się, że to jest typ podróżnika, a to nie poprawiało jej sytuacji.
Jak na razie leżała na łóżku i delektowała się ostatnimi chwilami spokoju, bo tak naprawdę jeszcze nie miała świadomości, że już niedługo będzie musiała walczyć o życie swoje, przyjaciół i mieszkańców.
Do tej pory jej głowę odwiedzały dwa problemy: Duchy i…
– Natsu – szepnęła przyciskając do siebie poduszkę.
Od czasu jej przyjazdu do Magnolii nie zrobiła nic, aby się do niego zbliżyć. Owszem byli bliskimi przyjaciółmi, ale ona chciała czegoś więcej. Była zbyt nieśmiała, by mu wyznać miłość, ale bała się również odrzucenia. Nie miała pojęcia co ma w tej sytuacji zrobić. Pamiętała o tamtej rozmowie, w której prawdopodobnie chciał wyznać jej miłość, ale jeśli się już rozmyślił?

środa, 4 marca 2015

Rozdział 26 – Wyprawa na pustynie


Tuż po rozmowie z Aries i Lokim, którzy okazali się dwoma kolejnymi duchami, Lucy wraz z Happym i Natsu wróciła do domu. Zakupy, które wcześniej zrobiła wypakowała i przy okazji zaparzyła herbaty dla swych przyjaciół. Przy tych czynnościach uśmiech z twarzy jej nie schodził. Była rada, że zdobyła dwóch kolejnych przyjaciół, więc teraz jęsli dobrze policzyła zostało jej do odnalezienia trzy klucze. Była coraz bliżej osiągnięcia swojego celu.
Wraz z odnajdywaniem kolejnych kluczy była także bliżej użycia platynowego klucza smoka, który pomoże jej odpowiedzieć na kilka pytań związku ze śmiercią jej mamy. Nie była pewna co do historii opowiedzianej w Chandler przez jej ojca.
Ciekawe co się u niego dzieje? – pomyślała, ale nie pozwoliła, aby na jej twarzy zagościł smutek. Owszem, tęskniła za nim, ale nie chciała wracać już do Chandler… przynajmniej na razie.
Z rozmyślań wyrwał ją głos Natsu.

niedziela, 22 lutego 2015

Rozdział 25 – Koniec tułaczki



  Gdy Loki, jak i Aries próbowali dojść do jakiegokolwiek porozumienia, w tym samym czasie dwójka magów i Happy postanowiła rozpocząć poszukiwania dwóch gwiezdnych duchów, które znajdowały się aktualnie na terenie Magnolii. Nie wiedzieli jakie to są zodiaki, jak wyglądają, jaką posiadają moc, więc mieli tym samym spore utrudnienie.
– Od czego zaczniemy? – zapytała Lucy, lecz Natsu wzruszając ramionami rzekł:
– W sumie to nie mam pojęcia. Mogą być dosłownie wszędzie, a nawet nie mamy pojęcia jak wyglądają – dziewczyna jęknęła zrezygnowanie.
– Masz rację, ale wszystkie duchy, które jak dotąd znaleźliśmy były pod postaciami zwykłych ludzi. To znaczy, że te również muszą być ludźmi. Najprawdopodobniej przybyli, aby się tu zatrzymać czy coś takiego – zamyśliła się.

sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 24 – Cierpliwość


  Po tym jak Natsu opuścił gildię, Lucy siedziała przygnębiona przy barze chcąc znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie z tej beznadziejnej sytuacji, którą była kłótnia Natsu z Lokim. Inni członkowie starali się bawić dalej. Nie chcieli pozwolić, by złość Dragneela wpłynęła na ich humor. Każdemu się zdarza mieć zły dzień, także i pewnej dziewczynie, która właśnie obserwowała członków gildii z ukrycia. Dokładnie co chciała widzieć były dwie osoby siedzące przy barze.
– Heh, co ja mam teraz zrobić? – jęknęła cicho Lucy, a siedzący obok niej chłopak wydawał się w świetnym humorze. Przykre czyny Natsu nie zdołały go przełamać.
– Według mnie nie powinnaś się martwić takim idiotą jak on – zaśmiał się Loki. – Nie musi być o ciebie tak zazdrosny, przecież jeszcze ze sobą nie chodzimy.
– Nie będziemy ze sobą chodzić – burknęła, gdy zauważyła, że ten prowadzi grę słów. – Wiem co planujesz, ale to nie wyjdzie – odwróciła od niego głowę.

piątek, 6 lutego 2015

Rozdział 23 – Koniec wahań


  Niebieskowłosa dziewczyna szła szybkim krokiem na spotkanie z niejakim czarnowłosym. W końcu zdobyła się na odwagę, aby się z nim spotkać i porozmawiać. Chciała wiedzieć czy on coś do niej czuje czy nadal ma oko na Lucy, u której i tak wiedziała, że nie ma szans, ale mimo to zawsze będzie jej rywalką w miłości.
– Gray–sama… – szepnęła, widząc, że chłopak już na nią czeka.
W tym momencie poczuła jakby cała odwaga i pewność siebie ją opuściły. Miała nadzieje, że zdąży się jeszcze wycofać, ale Fulbuster ją zauważył.
– Juvia! – zawołał, a dziewczyna biorąc głęboki oddech i podeszła do niego.
– Witaj paniczu Gray – powiedziała nieśmiało, czując jak jej policzki się rumienią. Przycisnęła swe ręce do piersi i odwróciła wzrok. Bała się spojrzeć mu w oczy.

wtorek, 20 stycznia 2015

Liebster Award

Dziękuję za nominacje do Liebster Award :D
Co to jest?
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na kilka pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz kilka osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im kilka pytań od siebie. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Nominowała mnie: Hachiko-san i Marika UroczaCocoGirl  (związku z tym, że obie NIE dały tych samych pytań, odpowiem na nie osobno)

Pytania do mnie od Hachiko:
1. Ulubione anime (3-5)?
Fairy tail, Sao, Log Horizon, Naruto, Dangranronpa the animation

Rozdział 22 –Wróżba


  Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a jego ostatnie promienie oświetlały stolicę Fiore. Przygotowania do przyjęcia zostały zakończone i wszystko wskazywało na udany wieczór. Goście powoli się schodzili. Byli to bardzo zamożni ludzie, którzy mieli wpływy na terenach przez nich zamieszkanych. Wśród gości byli również magowie, którzy otrzymali specjalne zaproszenie od księżniczki.
– Natsu, pospiesz się, bo się spóźnimy! – ponagliła chłopaka zdenerwowana Lucy. To wstyd, by się spóźnić na taką uroczystość.
– I kto to mówi?! To nie ja siedziałem przez tyle w łazience!
– Słucham? To nie ja musiałam się uczyć tańczyć! – odburknęła mu poprawiając swoją długą różową suknie. Księżniczka pożyczyła jej jedną ze swoich sukni, która wywarła ogromne wrażenie nie tylko na dziewczynie. Natsu był oszołomiony gdy zobaczył w niej Lucy. Zwykła, prosta i różowa sukienka była piękna, a urokowi dodawały jej wzorki róż wyszyte na gorsecie.

sobota, 10 stycznia 2015

Rozdział 21 – Niesforne bliźniaki


  Lucy wstała wczesnym porankiem i zaczęła się przygotowywać do jakże pracowitego dnia. Otrzymali od księżniczki ważne zadanie i coś czuła, że nie będzie ono takie łatwe. Podczas rozkosznej kąpieli myślała nad powodem, dla którego nieznane jej rodzeństwo rozrabiało w mieście. Podobno zamieniali ludzi w zwierzęta tylko na pewien czas. To nie było normalne, ale Lucy zaciekawiła moc, które one posiadały. Możliwość przemiany w zwierzęta innych to niecodzienna umiejętność. Podobną ma Lisanna, ale to nie to samo.
Blondynka po chwili wyszła z wanny i szybko się wycierając, ubrała się. Wychodząc z łazienki zobaczyła nadal śpiącego chłopaka w łóżku, w którym razem spali. Na samą myśl o tym zarumieniła się, lecz wiedziała, że tak naprawdę dobrze jej się spało. Było tak ciepło…
Otrząsnęła się i podeszła do łóżka.

sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 20 – Dwa klucze



    Z rękawa kostiumu White wysunęła się ostra łuska, dzięki której Lucy miała zostać pokonana, lecz w porę przed blondynką pojawił się rudowłosy blokując tym samym atak swoimi nożycami.
– To Ty! – krzyknęła zaskoczona White widząc wyraźnie kto przed nią się pojawił. Lucy zdążyła wstać i zebrać się do kupy.
– Dziękuję – powiedziała i zdeterminowana skierowała swój wzrok na zdenerwowaną przeciwniczkę.
– Nic nie szkodzi. – odpowiedział jej wybawca. – Muszę się rozprawić ze swoją byłą – Lucy nie spodziewała się takiej odpowiedzi, więc na tę wieść wybałuszyła oczy, lecz nadal bacznie obserwowała White.
Czarnowłosa powiększyła dzielącą ich odległość i zaśmiała się cicho.
– Nic się nie zmieniłeś. Nadal jesteś bezczelny i arogancki… Cancer – mruknęła niezadowolona.
– Niestety, ale chyba mówiłaś o sobie – odpowiedział jej niewzruszony i zwrócił się do Heartfilii: – Zechcesz mi pomóc?